Jedni bez tych „cudownych pojemniczków” nie wyobrażają sobie
gotowania inni uważają że to strata pieniędzy.
Na pewno niewątpliwą zaletą produktów z Tupperware jest ich bardzo długa bo aż 30
letnia gwarancja oraz fakt, że są wytwarzane większości z polimerów organicznych.
Do wad zaliczyłabym przede wszystkim dość sporą jak na polskie realia cenę.
Przypuszczam
że część przepisów jakie proponują można by
z powodzeniem wykonać w zwykłych
naczyniach.
Sama jednak skusiłam się na kilka rzeczy i moje wrażenia są podzielone.
Miałam silikonową stolnicę która na moim blacie zupełnie się
nie sprawdziła (pomimo podkładania mokrej ściereczki),
liliane w której nie
wiele robiłam i do dzisiaj zbiera kurz w szafce.
Mam też kilka zwykłych pojemników do przechowywania ale nie widzę różnicy miedzy nimi a tymi zwykłymi z marketu.
Póki co mogę polecić obieraczkę i rozdrabniacz plus.
Wypróbowałam różne tańsze produkty do siekania i prawie żadne się nie sprawdziło z wyjątkiem właśnie tego z tupperware.
Całkiem niezłe są tez pojemniki do mrożenia. Są elastyczne dzięki czemu nie pękają przy minusowych temperaturach tak jak zwykle plastiki.
.
A czy wy uważacie że produkty Tuperware są warte swojej
ceny? Macie jakieś swoje hity lub zwykłe buble?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz