Zdejmowanie butów w gościach
Temat dość drażliwy i budzący kontrowersje. Znajdą się pewno
wśród Was zagorzali zwolennicy jak i przeciwnicy.
Ja z całą pewnością należę do
tych drugich.
Nie lubię jeśli udając się do kogoś z wizytą zostaje
poproszona
o zdjęcie obuwia. Gdy to mnie ktoś odwiedza od razu informuje,
że u mnie
chodzi się w butach.
Ja rozumiem że część osób po prostu wpajano od dziecka że że
idąc do kogoś należy zdjąć buty i że tak po prostu wypada. Część pewno uważa że
okaże brak szacunku do gospodarza i jego czyściutkiego mieszkania. Jednak
ważniejsza jest sterylna podłoga czy gość?
Jeśli na zewnątrz jest brzydka pogoda to przecież istnieją
wycieraczki. Dość niehigieniczne i mało komfortowe jest chodzenie na boso po
podłodze nie mówić już o wbijaniu się w czyjeś schodzone kapcie.
A przepraszam
zapomniałam że istnieje coś tak gustownego jak „kapcie dla gości”
Przychodząc do kogoś jesteśmy raczej wyjściowo ubrani i buty są elementem
tego stroju. Raczej niezbyt komfortowo będziemy czuć się w eleganckiej sukience
czy garniturze i na boso.
Nie przekonają mnie nawet wizje pobrudzonego pięknego
dywanu w salonie. Dla mnie to gość jest na pierwszym miejscu i skoro go
zaprosiłam to nie stanowi dla mnie problemu posprzątanie po takiej wizycie.
Dlatego tez zdejmowaniu butów w gościach mówię stanowcze NIE!
A Wy co o tym myślicie?
Ja uważam, że powinno się zdejmować buty przy zwykłej wizycie, tj. np. koleżanka przyszła na kawę i ploteczki - na pewno nie jest ubrana wizytowo, lecz swobodnie, dlatego nie będzie miała problemu z ubiorem pantofli.
OdpowiedzUsuńJednak jeśli chodzi o gości, którzy przyszli do nas na jakąś szczególną okazję i są ubrani wieczorowo, to oczywiście savoir vivre wymaga od nas, byśmy nie kazali ściągać im butów. Śmiesznie przecież wygląda gość w garniturze i pantoflach, lub co gorsza w skarpetkach...
Zapraszam do mnie www.pragnienie-zdrowia.blogspot.com :)